Ten tekst powstał w trakcie odbywania czternastodniowej kwarantanny po powrocie z Tajlandii. Gdy wylatywałam 1 marca 2020 roku nie było jeszcze wiadomo jak potoczy się życie w początkującej wówczas pandemii. Jedno jest pewne gdybym miała podjąć jeszcze raz decyzję, byłaby ona dokładnie taka sama. Miesięczny wyjazd 3 in 1 (praca, zwiedzanie, relaks), który okazał się przygodą życia, ostatnią podróżą gdzie wylatywałyśmy na starych zasadach, a wróciliśmy na nowych. Zdarza Wam się dzielić czas na „przed covidem” i po „covidzie”? 

LEKCJA 1 „Bądź otwarty na to co przynosi życie, zaplanuj nie planowane”

Planując tą podróż na kilka miesięcy wstecz nie miałyśmy pojęcia jak za kilka miesięcy będzie wyglądać sytuacja w Polsce i na Świecie. Zaryzykuję i powiem, że nikt nie miał pojęcia. Bo kto by się spodziewał, że w XXI wieku można zatrzymać cały świat?Szkolę inne osoby m.in. z zarządzania sobą w czasie, planujemy cele na za rok, pięć, a nawet 10 lat. Pracuję na codzień planując wydarzenia swoje i swoich klientów z długim wyprzedzeniem. Zatem co  tak zorganizowane osoby mają zrobić w tej sytuacji gdy nawet nie wiedzą co będzie za tydzień?Wiem, ze każdy przeżywa ten okres inaczej. Psychicznie, finansowo, zdrowotnie. Jedni tęsknią za bliskimi i domem, inni rysują czarną wizję przyszłości i zarażaj nią otoczenie, tracąc przy tym energię, którą mogliby spożytkować w zupełnie inny sposób. 
To nie tak, że pojechałam do Tajlandii i nic mnie nie obchodzi, nic nie czuję i nie wiem co dzieje się świecie. Sądzę, że miałam nawet jeszcze więcej czasu na to aby przyjrzeć się tej sytuacji z boku, ze spokojem. Czuję, obserwuję siebie i innych, rozważam i myślę jak mogę teraz zaplanować swoje działania w tej nie planowanej sytuacji.
Dla mnie każdy dzień jest ważny i każdy chcę przeżyć na 100%. Może powiem teraz coś nie popularnego w obecnej sytuacji, ale zamiast stania w szeregu i czekania na dalszy rozwój wybieram działanie. Zmieniam dotychczasowe plany i próbuję ułożyć nowy scenariusz dla siebie i firmy. Na zdjęciu powyżej to nasz 7 dzień W Tajlandii, miałyśmy tego dnia robić projekty scenografii weselnych, a ostatecznie przekładamy/odwołujemy wydarzenia naszych klientów. Tego nie było w planach na 2020 rok. Jednak musimy odnaleźć się w tej sytuacji i w spokoju obmyśleć co zrobić jeśli przez najbliższe 6 miesięcy firma nie będzie zarabiać?  Co zrobić aby nasi klienci mieli w nas wsparcie, jak zaplanować finanse na ten czas, co zrobić aby dotychczasowa praca nie poszła na marne, jak uratować najwięcej z tego co zostało? Zawsze można coś zrobić. Zawsze.To trudny czas dla nas wszystkich. Mało czasu spędzam w internecie czytając posty, nie oglądam TV i trafiają do mnie wybiórcze informacje. Można oszaleć od wszystkich porad i wypowiedzi „ekspertów” od Covid-19” Nie sądzę, żeby nieświadomy był silniejszy i nieświadomością zwyciężył.Wręcz przeciwnie sądzę, że przetrwają Ci najbardziej świadomi.Dlatego jeśli nie możesz wyjść na zewnątrz i korzystać z wszystkich atrakcji świata, otwórz się na innego człowieka, pracuj nad sobą, nad swoim biznesem, rozwojem, każdego dnia. Bez złości. Ze spokojem i wdzięcznością za każdy mały krok, który robisz.

(27.02.2021 Cieszę się, że podjęłam decyzję o tym by działać od razu, dziś dlatego jestem tu gdzie jestem w nie najgorszym humorze ;))

LEKCJA 2 „Poznawaj siebie przez doświadczenie”

Znam wiele osób, które mówią, że czegoś nie lubią, a tak naprawdę nigdy tego jeszcze nie spróbowały. Oczywiście taka postawa ma związek z naszymi przekonaniami, doświadczeniami, strachem przed nowym, lękiem przed ośmieszeniem wejścia w nową sytuację, a czasami jest tak bo ktoś nam tak powiedział i my w to uwierzyliśmy. W moim życiu nauczyłam się działać zgodnie z taktyką „Zanim ostatecznie się wypowiem, sprowadzam!”. Pamiętacie moją historię z morsowaniem? Nie cierpię zimnej wody, moi bliscy mieszkania by postawili, że wszystko tylko nie to, a jednak spróbowałam i okazało się, że sesje kąpieli w zimnym Bałtyku dają mi mega power! 
Od dziecka mieszkam w Gdyni i od kiedy pamiętam  bardzo chciałam nauczyć się pływać na windsurfingu, ktoś mi wtedy powiedział, że trzeba mieć mocne ręce by to robić. Ja ich nie miałam, ale dopiero bo kilkunastu latach uświadomiłam sobie, że otrzymałam tę radę od osoby, która nigdy jeszcze nie pływała na windzie. Spróbowałam, zakochałam się i dziś nie mogę doczekać się sezonu! (BTW, trzeba mieć mocne nogi i dobrą stabilizację😉
Próbowałam w swoim życiu wiele sportów, ale żadnego z sektora sztuk walki. Aż nagle w Tajlandii w wieku 31 lat  po raz pierwszy zasmakowałem Muay Thai czyli tajskiego boksu. Mogłam nie pójść na trening, mogłam iść na plażę, zostać w łóżku i powiedzieć, że wszystko tylko nie sztuki walki. Jednak spróbowałam i wiesz.. nie pamiętam kiedy ostatnio tak dobrze się bawiłam i gdzie rozładowałam tyle energii.  Taktyka ”Sprawdzam” pozwala mi bardziej poznawać siebie i brać w pełni to co przynosi życie. Jeść je pełnymi łyżkami i jak to piszę w swojej książce wyciskać jak cytrynę.A Ty? Lubisz doświadczać nowych rzeczy, czy mówisz, że coś jest nie dla Ciebie zanim jeszcze spróbowałaś?

LEKCJA 3 – „Ubierz się w uśmiech. To jedyne ubranie, które pasuje wszystkim.”

„Kraj ludzi uśmiechniętych” – tak właśnie nazywa się Tajlandię. Myślę, że obok widoków, temperatury i jedzenia to zdecydowany aspekt, który przemawia do mnie by tam wrócić raz jeszcze! To kraj nigdy nie podbity, nie skolonizowany. Kraj ludzi uśmiechniętych, dumnych, niezależnych, wielkodusznych i tolerancyjnych.  W życiu kierują się zasadą sanuk – „życie jest przyjemnością, a każdy powód do świętowania jest dobry”. Tajowie unikają konfliktów i wiedzą, jak nie poddawać się negatywnym emocjom, a zadowolenie drugiej strony jest dla nich kluczowe. Ludzie nie krzyczą, nie warczą, nie złoszczą się. W zamian uśmiechają się do nieznajomych, pozdrawiają, okazują szacunek i cenią spokój. Witają i żegnają Cię tradycyjnym wai (półukłon ze złożonymi rękami) i słowami „kapun-ka” – co znaczy po prostu ”dziękuję”. 

W niemal każdym hotelu mogliśmy zobaczyć pracowników hotelu, którzy wychodzili nas pożegnać i życzyć udanej podróży do Polski. To nie była procedura, oni naprawdę tak mają. Gdy myślę o Tajlandii, to widzę radość, domy otwarte na przestrzał, tętniące życiem bazary i ludzi, którzy kipią nieudawaną serdecznością. Moja lekcja? Uśmiech kosztuje mniej niż elektryczność, a daje dużo więcej światła! 

Na moim Instagramie w zapisanych relacjach możesz zobaczyć całą naszą podróż po Tajlandii od dżungli, przez hostele i po najbardziej ekskluzywne resorty.

LEKCJA 4 – „Od tego kim się otaczasz, zależy całe Twoje życie”

Jesteś średnią pięciu dorosłych osób z którymi spędzasz najwięcej czasu. Możesz otaczać się kimkolwiek chcesz, ale pamiętaj, że będzie miało to kluczowe znaczenie na to kim Ty jesteś i jak będzie wyglądało Twoje życie.Otaczające Cię osoby mają wpływ na Twoje nawyki, wybory, humor każdego dnia, doświadczenia, rozwój, pomysły, wykorzystane czy też porzucone szanse.Moja lekcja? Instynktownie szukam i chcę się otaczać ludźmi, którzy rozmawiają o świecie, pomysłach, marzeniach, nowych ideach, dzielą się swoim doświadczeniem, którzy słuchają i nie oceniają, takich którzy nie czerpią satysfakcji z rozmów o życiu innych. Którzy żyją po swojemu i dają żyć innym. W mojej ocenie nie chodzi o to czy umiesz dopasować się do każdego towarzystwa, ale czy naprawdę do niego pasujesz?Przeszłość wpływa na teraźniejszość, jednak nie musi determinować całego naszego życia, masz wybór, i ja się z tym bardzo zgadzam.

LEKCJA 5 – „Podróże rozwijają, ale tylko wtedy jeśli Ty chcesz się rozwijać”

Możesz wyjechać na drugi koniec świata i przywieźć tylko cały folder zdjęć, a możesz pojechać 40 km za miasto i przywieźć zdjęcia, nową wiedzę, nowy kontakt i spis notatek z historii i ciekawostek danego miejsca. Znasz to przysłowie „Podróże kształcą”? Zgadzasz się? Ja częściowo.. kształcą, ale tylko wtedy jeśli Ty chcesz się rozwijać.
Na WSTiH jestem wykładowcą m.in. przedmiotu „Rola kultury w kreowaniu eventów” czyli jak w praktyce organizować, wydarzenia międzykulturowe, jak zadbać o takich gości, jak przygotować scenariusze wydarzenia oraz co najważniejsze jak z nimi współpracować. Każdy kraj charakteryzuje się innymi oczekiwaniami, zwyczajami i sposobem dokonywania transakcji. Do jednych wypada zadzwonić w weekend, inni uznają to za faux pas. Dlatego oczy mi się świecą jeśli mam możliwość obcowania z inną kulturą, zadać pytania o ich życie codzienne, prace, zwyczaje, o rzeczy o których nie mówi się otwarcie, o jedzenie, tradycje i historię.
Jak wykorzystywać ciekawość świata na wycieczkach? Nie zaczynaj i nie kończ swojego wyjazdu tylko i wyłącznie opierając się na atrakcjach hotelowych. Zanim gdzieś wyruszysz przeczytaj przewodnik, zapoznaj się z tym co można zobaczyć w okolicy i jak wygląda transport, zagaduj miejscowych, stołuj się u nich, naucz się nowych słów w języku, którego nie znasz („dzień dobry”  i „dziękuję” zawsze pozwala przełamać bariery).  Zapoznaj innych turystów z różnych krajów i dowiedz się jak u nich wyglądają interesujące Cię kwestie, zamiast zorganizowanych wycieczek spróbuj zrobić coś na własną rękę, dzięki temu poznasz zakątki okolicy nieopisane w przewodnikach. Wymień spostrzeżenia z innymi towarzyszami podróży, smakuj regionalnej kuchni, poznaj muzykę i znane osoby danego kraju, a gdy znajdziesz możliwość spędź kilka godzin z lokalsami nawet jeśli będziecie musieli mówić do siebie na migi ;)PS. Dla jasności nie mam nic do wakacji z biura podróży, pokazuję tylko jak ja lubię zwiedzać i uczyć się świata.

LEKCJA 6 – „Wolę prawdę od wymówki”

Wkurza mnie gdy ktoś mówi, że ważne jest dla niego zdrowie, że dba o siebie albo że chce zmienić wygląd swojego ciała, a końcowo staje się specjalistą ds. wymówek. Są osoby, które ulegają modzie lub temu co warto mówić, co brzmi dobrze. Ale jeśli coś nie jest dla Ciebie ważne, nie udawaj, że jest. Wiem, że nie jest łatwo i że zanim coś wejdzie nam w nawyk, musisz przepracować dobrych kilkadziesiąt dni, zrezygnować z wielu przyjemności i ponieść cenę za sukces do którego dążysz.Nawiązując do  sportu, naprawdę nie musisz biegać … jest tak wiele możliwości, że na pewno znajdziesz coś dla siebie. Możesz trenować z trenerem personalnym, samemu, uczestniczyć w zajęciach grupowych, korzystać z treningów na youtube, znaleźć kompana do ćwiczeń i wzajemnie się motywować.Naprawdę jest tysiąc rozwiązań i tyle samo wymówek, ale Ty decydujesz co wybierzesz. A jeśli nie czujesz to nie mów, że czujesz.Jakub Gromek w swojej książce pisze „Jak nie masz nastroju na trening…to zmień nastój.” W mojej opinii to jedyna skuteczna rada na brak ochoty. Ja też czasem jej nie mam 😉
ps1. Mówię dziś o sporcie, ale możesz ten tekst przełożyć na każdą dziedzinę życia ;)ps2. A jeśli już coś robisz, rób najlepiej jak potrafisz w danym momencie, dbaj o siebie z wielu stron, tego nauczyłam się od tajskich trenerów.

LEKCJA 7 – „Jeśli o czymś marzysz, dokonaj tego”

Pewnie tysiąc razy o tym już mówiłam …warto spełniać swoje marzenia, niezależnie od tego ile kosztują wysiłku. Taka podróż jak ta kosztuje okrągły rok pracy, ustalenia priorytetów finansowych i trochę wyrzeczeń. Przygotowania firmy, oddelegowania zadań, a na samym wyjeździe zajmowanie się już tylko kluczowymi projektami i swoimi dobrymi nawykami. Podczas takich wyjazdów ponoszę swój dotakowy koszt. Wstaję wcześniej niż współtowarzysze i pracuję, później kładę się spać by dokończyć spraw zawodowe. Jednak w mojej opinii są rzeczy, których nie da się przeliczyć na pieniądze. Nie oceniam – inni lubią inwestować w dobra materialne, ja lubię w siebie… w podróże, nowe przeżycia i rozwój, to mnie  bogaci. Czasami ludzie na wyrost ocenią – „taka to pożyje” – zazwyczaj nikt z oceniających nie zapyta ile to kosztowało (nie tylko pieniędzy!). Pamiętaj, jeśli masz odwagę o czymś marzyć to możesz również tego dokonać 🙂 Polecam. Na dziś to tyle 😉 . Kropka. Dobranoc 🙂

LEKCJA 8 – „Częściej mów o dobrych momentach, rzadziej katuj się złymi wspomnieniami”

Wiem, że dziś narzekania można posłuchać gdzie tylko ucho się przyłoży. A gdyby pomówić o czymś dobrym? A dodatkowo skierować pozytywne odczucia bezpośrednio do adresata, który był odpowiedzialny za Twoje szczęście?Czy wystawiasz opinie po skorzystaniu z usług lub produktu? Pozytywne czy tylko wtedy gdy coś nie grało? Czy może należysz do grupy osób, która gdy dostaje mail z prośbą o opinię od razu kasujesz? Poświęcić 3 minuty i pomóż drugiej stronie rozwijać biznes.
Ja dziś siadam do pisania opinii do 9 obiektów, w których spaliśmy w trakcie pobytu w Tajlandii (a nawet kilku dodatkowych, jak restauracje czy atrakcje turystyczne). Wiele osób pytało gdzie się zatrzymywaliśmy, poniżej Przedstawiam całą listę wraz z cenami za dobę [PLN]. 

  1. Le Meridien (Khao Lak) 396 
  2. Palm Viev Resort (Khao Sok) – 41
  3. Klong Pae Rang Station (domy na wodzie) (Kao Sok National Park) 20 :)?
  4. Bodega Hostel (Ao Nang Krabi) – 60 
  5. Diamond Cave Rasort (Railay) 68 
  6. PP Insula (Phi Phi) – 97 
  7. Westin Siray Bay (Rasada – Phuket) 415
  8. Renaissance Phuket (Mai Khao) 693
  9. Feung Nakorn Balcony (Bangkok) 192

Wniosek? Jesteś zadowolony napisz opinię!  Rób to, tam gdzie Tobie najwygodniej np. Google, Facebook, sklep, portale rezerwacyjne, a może poprostu wyślij mail do usługodawcy. Dołącz jakieś zdjęcie i daj komuś wdzięczność za to co robi.
PS2. Może korzystaliście kiedyś z moich usług lub Event by Ev i jeszcze o tym nie powiedzieliście? Zawsze można to nadrobić. Chociażby w komentarzu pod tym wpisem 🙂 Dziękuję. 

LEKCJA – 9  „Jeśli myślisz, że to koniec to znak, że to początek”. 

Bez dodatkowego komentarza

LEKCJA  – 10 „Znajdź swoje szczęśliwe uzależnienie”

Znam osoby, które w obliczu problemów rzucają „Najlepiej to bym gdzieś wyjechał i po problemie”. Tylko tak się składa, że możesz wyjechać na drugi koniec świata i niczego nie rozwiązać. Problemy są w nas, nie zostawisz ich w domu. W dniu w którym zostało zrobione to zdjęcie dostałam wiadomość od jednego z moich podwykonawców mniej więcej tej treści „Hej nic się nie stało, nie mam żadnej sprawy ale oglądam stories i muszę powiedzieć, że promieniejesz szczęściem w tej Tajlandii.” Zaczęłam się wtedy zastanawiać nad tym co za tym idzie, co sprawie, że jestem autentycznie szczęśliwa? Jak mogę poprawić sobie nastrój i w jakich warunkach lubię przebywać? Co mnie nakręca? Co relaksuje? A czego totalnie nie akceptuję? Odrobiłam skrupulatnie tą lekcję …na piśmie. Polecam też Tobie. Choć mam świadomość, że tylko 2% czytających podejmie próbę. Nie będę się dzielić całą listą wniosków, to osobiste lekcje. Ale jako istota mego codziennego szczęścia bardzo wysoko zalazło się u mnie słońce, woda, ruch na świeżym powietrzu i poczucie braku zaległości…wtedy uśmiecham się pomimo wszystko. 

LEKCJA – 11 – „Bardziej od ceny zapamiętasz jakość”

W jednej z poprzednich lekcji pisałam Wam o tym gdzie spaliśmy w trakcie pobytu w Tajlandii. W każdym nich obserwowałam jak pracownicy obiektu dbają o gości, co robią by zaspokoić potrzeby danej chwili (a Tajowie naprawdę na pierwszym miejscu stawiają zadowolenie gościa ❤️) I nie dotyczy to tylko obiektów 5* choć w tych, obserwowanie tego było dla mnie zawodowym orgazmem! Zainspirowana, na każdym kroku zastanawiałam się co ja mogę zrobić  jeszcze w swojej firmie. 
Pomyśl co Twój klient potrzebuje i daj mu to! INSPIRACJA

Czego potrzebujesz na plaży? ☀️
✈️Leżąc w upale częstowano nas zimną wodą i owocami na patyku. Na treningu? 
✈️Na zajęcia, trener oprócz wiedzy przynosił wodę i ręczniki
✈️ W restauracji? Gdy zamówisz zbyt ostre danie, dostajesz chusteczki chłodzące i wszystkie wiatraki kierują na Ciebie 🙂
✈️ Zapominasz cennej rzeczy z jednego obiektu?  Nie martw się, właściciel osobiście Ci przywiezie! 
✈️W hotelu? Co marzy Ci się po długiej podróży? W pierwszej kolejności zabierano i odnoszono nasze plecaki, a następnie częstowano zimnym napojem (w niektórych obiektach nawet mokrymi ręcznikami, by móc się odświeżyć) dopiero później następowały formalności. 
✈️ Niczego nie potrzebujesz? To chociaż otrzymasz ręcznie wypisaną pocztówkę od załogi hotelowej ❤️


Wejdź w buty swojego klienta i pomyśl co on potrzebuje. A następnie daj mu to. Niech to nie będzie przypadkowe działanie, wpisz w procedury i rozpieszczaj. Wychodź na przeciw i zrób coś zanim druga strona poprosi. To mogą być naprawdę drobne rzeczy, które będą miały wpływ na pozytywne doświadczenia, a kolejno na polecanie Ciebie dalej. 

LEKCJA – 12 „Jesteś tym co jesz”

Jesteś tym co jesz. Jakie jest twoje jedzenie, taki jest twój umysł.Ileż razy to słyszeliście?  Ta lekcja nie będzie jakaś odkrywcza dla świata 😉 Przypominam tylko sobie i Tobie, że jeśli nauczysz się dobrze jeść i opanujesz zdrowe nawyki to nie ważne czy będziesz na wakacjach, świętach, w domu, czy w pracy, będziesz sięgać po to co Ci służy. Oczywiście, że każdy ma swoje słabości i coś co uwielbia, a jest to niedobre dla jego organizmu, sylwetki itd. Ja też tak mam 😉 Ale to nie znaczy, że codziennie idę do sklepu po paczkę chipsów 🙂 Pamiętaj, że efektu tego czym się dziś odżywiasz, nie zobaczysz jutro. Zobaczysz go za rok. I albo będziesz zbierał plony w postaci dobrych wyników badań, zdrowia i wybierania ciuchów w rozmiarze jakim chcesz albo … zresztą sam wiesz co będzie.  No i żeby była jasność, jeśli jesz dużo ciastek to nie znaczy, że będzie z Ciebie niezłe ciach

o! 😉 W Tajlandii bez wyrzutów zajadałam się ananasami, markują i mango, a teraz czekam na borówki – to prawdopodobnie moje ulubione owoce <3

WYPRAWA DO TAJLANDII LEKCJA – 13 „Nie oczekuj” 

W życiu najczęściej na coś się czeka. A gdy osiągniesz to na co czekałaś, czekasz dalej. I w tym czekaniu jest największa siła i spokój. Nie zawsze można przyspieszyć, a my często oczekujemy spektakularnych efektów w nieprzyzwoicie krótkim czasie. Ale, żeby coś się stało musi zadziać się jakiś proces. Oznacza to, że wszystko przychodzi we właściwym czasie. Jak morze ma przypływy i odpływy, jak jest zachód i wschód tak i nasze cele również wymagają odpowiedniego czasu. 
Kiedy zaakceptujesz czas, który musi upłynąć, masz szansę na przeżycie drogi do celu z wiekszą ciekawością. Kiedy czekam pojawia się spokój. Skolei w oczekiwaniu napięcie, strach i rozczarowanie. 
Wyjechałam do Tajlandii bez konkretnego planu, ale z pomysłem. Bez oczekiwań, dawałam się zaskakiwać i dziś mam co wspominać 🙂

LEKCJA – 14 –  „Kochaj i akceptuj siebie, bo z sobą będziesz do końca życia.” 

Nie jestem nikim nadzwyczajnym. Ani ze mnie jakaś wielka filozofka, ani topmodelka, ani naukowiec. Mam na imię Iwona i jestem zwykłą, a może niezwykłą kobietą, która wie, że słowo “ideał” to tylko słowo i dla każdego może znaczyć coś innego. Akceptuję swoje wady i słabości, bo wiem, że nie ma ludzi nieskazitelnych. Doceniam  zalety i talenty, bo wiem, że są one moim motorem. Pewnego dnia postanowiłam, że będę wyciskać życie jak cytrynę i spełniać marzenia swoich klientów i swoje, wykorzystywać okazje lub czasami je samodzielnie tworzyć. 
Dziękuję jeśli dotarłaś/dotarłeś do tego momentu. 

To już  koniec moich tajlandzkich lekcji.. Mam nadzieję, że gdy je czytaliście, mieliście  chwilę by zobaczyć w nich drugie dno. Piszę konkretnie o tym co wydarzyło się w Azji ale śmiało można je  przełożyć na inne sfery życia. Podobno każdy w danym momencie znajduje to co aktualnie mu potrzeba. Która z powyższych lekcji dziś jest dla Ciebie najbardziej cenna?


Ev.


1 komentarz

Angelika · 04/03/2021 o 07:28

Iwono, nie chcę nazbyt słodzić, ale jesteś dla mnie ogromną inspiracją i uczę się od Ciebie innego podejścia do życia niż widzę u większości ludzi. Lekcje bardzo cenne, a post sobie zapiszę i będę wracać do niego co jakiś czas. Ja od sobie dodam, że od niedawna dopiero staram się żyć działając, żyć proaktywnie, wyciskać życie jak cytrynę… Wciąż uczę się tego, że wiele w życiu zależy od nas samych, od naszej postawy i tego, czy czekamy, aż coś przyjdzie do nas, czy idziemy po to sami. Mam 22 lata i czasem, gdy pojawia się lekki żal, że dopiero tak późno to zrozumiałam, tłumacze sobie, że jeszcze nic straconego, tylko pora zacząć działać i wyciskać ten sok, o którym piszesz 🙂

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.